Dziś Dzień Blogów,
hmm...zastanawiam się czy powinnam w takim razie również
świętować.W zasadzie... i tak... i nie… Z jednej strony
Poczytam sobie, a co?! ma
się nie najgorzej, cały czas ktoś go odwiedza, ma już ponad pięć
lat i nadal jakoś żyje, ale co to za życie, kiedy Pańcia zagląda
tu od wielkiego dzwonu i raz na sto lat wrzuca jakiś post. No i to
jest właśnie ta druga strona, która zdecydowanie świadczy o tym,
że nie należy mi się dzisiaj żaden szampan z bąbelkami ;)
Mogłabym tłumaczyć się, że faktycznie na blogu puchy, ale za to bookstagram działa o niebo lepiej. Poza tym obowiązki domowe, trzech facetów do ogarnięcia, sporo zobowiązań i dodatkowych zajęć zabierają mi tyle czasu, że na dopieszczenie bloga zwyczajnie brakuje mi wolnej chwili. Guzik prawda! No, dobra może częściowo zgadza się, ale spójrzmy prawdzie w oczy, straszny nieogar ze mnie, mimo szczerych chęci nie jestem w stanie zorganizować się jak należy.
Zatem dziś sama ze sobą robię pewien deal ;) Daję sobie czas do 6 urodzin bloga, które przypadają w marcu, aby zrobić na nim porządek i wprowadzić chociaż odrobinę systematyczności, co by wstydu sobie oszczędzić, że na blogu „Panie, wiater hula”, no i żeby to wszystko miało jakiś sens. W zamian za to dziś tak tyci tyci poświętuję, może szarpnę się na jakieś małe zakupki książkowe albo zwyczajnie poczytam sobie, a co ;)
Mogłabym tłumaczyć się, że faktycznie na blogu puchy, ale za to bookstagram działa o niebo lepiej. Poza tym obowiązki domowe, trzech facetów do ogarnięcia, sporo zobowiązań i dodatkowych zajęć zabierają mi tyle czasu, że na dopieszczenie bloga zwyczajnie brakuje mi wolnej chwili. Guzik prawda! No, dobra może częściowo zgadza się, ale spójrzmy prawdzie w oczy, straszny nieogar ze mnie, mimo szczerych chęci nie jestem w stanie zorganizować się jak należy.
Zatem dziś sama ze sobą robię pewien deal ;) Daję sobie czas do 6 urodzin bloga, które przypadają w marcu, aby zrobić na nim porządek i wprowadzić chociaż odrobinę systematyczności, co by wstydu sobie oszczędzić, że na blogu „Panie, wiater hula”, no i żeby to wszystko miało jakiś sens. W zamian za to dziś tak tyci tyci poświętuję, może szarpnę się na jakieś małe zakupki książkowe albo zwyczajnie poczytam sobie, a co ;)
Ale tradycyjnie nie
byłabym sobą, gdybym nie odbiegła od tematu. Dywagacje na temat
mojego blogowania, to czysty przypadek, ot nieco mnie poniosło ;)
Tak prawdę mówiąc
zajrzałam tu, aby z okazji dzisiejszego święta złożyć życzenia
wszystkim Blogerkom i Blogerom, którzy w swoją pracę wkładają
wiele serca, pasji, poświęcają mnóstwo czasu i zaangażowania.
Kochani, życzę
Wam, aby zapał do tworzenia pięknych i wartościowych rzeczy nie
mijał, wena nie opuszczała Was ani na chwilę oraz abyście mieli
głowy pełne pomysłów i kreatywnych projektów. Realizujcie się w
tym co robicie i rozwijajcie Wasze pasje, bo to co robicie ma
naprawdę wielką wartość.
Jednakowo chciałabym podziękować wszystkim, którzy blogi odwiedzają, czytają, komentują, ponieważ bez
Czytelników nie miałyby żadnego sensu.
Nie wiem jak Wy, ale ja mam kilka swoich ulubionych blogów, na które dość regularnie zaglądam, chociaż od czasu do czasu trafiam na coś nowego i to też jest bardzo fajne.
Oczywistym jest, że najbardziej interesuje mnie tematyka książkowa i wszystko co jest z nią związane, ale z racji tego, że obydwoje z moim M. lubimy kręcić się po kuchni, gotować i degustować (co ostatnio coraz mocniej widać), to często zaglądam na blogi kulinarne, gdzie mogę znaleźć ciekawe i oryginalne przepisy, zdarza mi się odwiedzać strony fit (czego niestety nie widać), blogi modowe lub takie gdzie mogę podpatrzeć u dziewczyn fajne triki makijażowe. Będąc w ciąży, szukałam porad dla przyszłych i młodych mam, trafiłam wtedy na kilka ciekawych blogów parentingowych, niektóre obserwuję do tej pory, chociażby z tego powodu, że znalazłam tam same konkrety, a mnie jakieś pierdu - pierdu.
Mało tego, mój M. dość intensywnie śledzi poczynania pewnego Pana Budowlańca (to akurat jest vlog), czasami mam wrażenie, że częściej słyszę Jego głos w naszym mieszkaniu niż własnego małżonka, także chcąc nie chcąc wiem już chyba wszystko na temat budowy domu za 150 tysięcy, także jak widać jestem dość otwarta, jeśli chodzi o tematykę i nie zamykam się tylko w książkowych klimatach ;)
Wbrew pozorom blogi to nie tylko fejm,piękne zdjęcia i
roześmiane blogerki z dizajnerskimi gadżetami, to również mądre
porady, dużo ciekawostek i mnóstwo fajnych inspiracji, dlatego
szukajmy, czytajmy, obserwujmy i wspierajmy się nawzajem, czego Wam
i sobie bardzo mocno życzę :)
Jednakowo chciałabym podziękować wszystkim, którzy blogi odwiedzają, czytają, komentują, ponieważ bez
Czytelników nie miałyby żadnego sensu.
Nie wiem jak Wy, ale ja mam kilka swoich ulubionych blogów, na które dość regularnie zaglądam, chociaż od czasu do czasu trafiam na coś nowego i to też jest bardzo fajne.
Oczywistym jest, że najbardziej interesuje mnie tematyka książkowa i wszystko co jest z nią związane, ale z racji tego, że obydwoje z moim M. lubimy kręcić się po kuchni, gotować i degustować (co ostatnio coraz mocniej widać), to często zaglądam na blogi kulinarne, gdzie mogę znaleźć ciekawe i oryginalne przepisy, zdarza mi się odwiedzać strony fit (czego niestety nie widać), blogi modowe lub takie gdzie mogę podpatrzeć u dziewczyn fajne triki makijażowe. Będąc w ciąży, szukałam porad dla przyszłych i młodych mam, trafiłam wtedy na kilka ciekawych blogów parentingowych, niektóre obserwuję do tej pory, chociażby z tego powodu, że znalazłam tam same konkrety, a mnie jakieś pierdu - pierdu.
Mało tego, mój M. dość intensywnie śledzi poczynania pewnego Pana Budowlańca (to akurat jest vlog), czasami mam wrażenie, że częściej słyszę Jego głos w naszym mieszkaniu niż własnego małżonka, także chcąc nie chcąc wiem już chyba wszystko na temat budowy domu za 150 tysięcy, także jak widać jestem dość otwarta, jeśli chodzi o tematykę i nie zamykam się tylko w książkowych klimatach ;)
Uściski :)
I.