wtorek, kwietnia 05, 2016

"Farbowana blondynka"- pfff też mi tytuł...

"Farbowana blondynka"- pfff też mi tytuł...
    Wstyd się przyznać, ale raz na jakiś czas dopada mnie pewien defekt :-P 
Stojąc w pomieszczeniu pełnym książek, bezczelnie stwierdzam :
"Bleee, nie ma co poczytać" :-/ 
Biorąc pod uwagę to gdzie pracuję, to zdecydowanie bardzo głupie, no ale cóż poradzić ;-)
I tym razem było podobnie... Książka na weekend potrzebna na już, a tu nic! 
"Tej nie chcę, bo słaba okładka, tej też nie, bo nie mam ochoty na słodkości, ta za ambitna i wymagająca jak na leniwy weekend, a ten autor jest przemądrzały podczas wywiadów, to też nie chcę! Matko kochana no i co ja będę czytać"?!?
W ekspresowym podjęciu decyzji pomógł mi małżonek podjeżdżając autem pod księgarnię ;-) 
Szybki wybór albo spacer do domu piechotką :-D
"Farbowana blondynka"- pfff też mi tytuł....... Dobra już!!!!!! 
Także chcąc, nie chcąc farbowana blondynka zabrała się za lekturę "Farbowanej blondynki" :-D
Jak wrażenia???? A no tak... :-)


Czy okładka zachęciłaby Was do sięgnięcia po "Farbowaną blondynkę"???


     "Farbowana blondynka" Danuty Noszczyńskiej to urokliwa powieść o tym, że w życiu niczego nie da się przewidzieć ani perfekcyjnie zaplanować. Skąd takie wnioski? Stąd... ;-)
   Tamara czyli tytułowa farbowana blondynka to typowa bizneswoman, która w ekspresowym tempie pnie się po szczeblach kariery. Pracuje w królestwie czekolady Choco'coco, ma niesamowite pomysły, które przynoszą firmie prawdziwą chwałę. Ma jasno wytyczoną życiową ścieżkę i konkretny plan. Jej życiowe motto to: "Tu i teraz!!!" Najważniejszy jest sukces w pracy. 
Mężczyzna???? Może tak, może nie, może na chwilę....
Dzieci i rodzina??? Dokładnie jedno dziecko, może w dalekiej przyszłości... Ze zdecydowanym naciskiem na może....
Póki co konsekwentnie realizuje kolejne cele i krok po kroku osiąga to, co sobie założyła. Jej pierwsze sukcesy zawodowe zbiegają się w czasie ze świadomą i dość znaczącą zmianą wizerunku. Super dieta, powiększone usta, platynowy blond. Rodzi się w niej przekonanie, że odpowiedni wygląd jest furtką do osiągnięcia wszelkich zamierzeń i przepustką do lepszego świata. W tych poglądach zgadzają się z nią cztery najlepsze przyjaciółki, aktualnie wszystkie singielki. Kiedy jednak koleżanki zacznynają układać sobie życie, również Tamara zapragnie przytulić się do męskiego ramienia. 
    W Jej idealnie poukładanym świecie zaczyna czegoś brakować. A może to najwyższa pora, żeby przestać kurczowo trzymać się planu? W końcu życie lubi pisać nieprzewidywalne scenariusze… Może... ;-)
    Tamara obecnie mieszka w dużym mieście, ale pochodzi z malutkiej miejscowości, której nie cierpi. Uciekła do wielkiego miasta, aby pójść na studia, zdobyć wymarzoną pracę i w końcu zacząć normalnie żyć, nie wyobraża sobie, że miałaby na powrót mieszkać w takiej "zapyziałej dziurze" jaką według Niej jest jej rodzinne miasto. Mamę odwiedza bardzo rzadko i wyłącznie z konieczności, jest bardzo zajęta jak to typowa pracoholiczka i nie ma czasu na towarzyskie wizyty. Kiedy okazuje się, że w jej rodzinnym miasteczku organizowane jest spotkanie klasowe Tamara postanawia pojechać, zobaczyć się z dawnymi znajomymi, choć tak naprawdę nie ma zbyt wielkiej ochoty oglądać byłych znajomych, którzy według Niej nic konkretnego ze swoim życiem nie zrobili... Na miejscu spotyka Maćka, który kiedyś kochał się w niej do szaleństwa lecz ona wcale go nie zauważała, za to teraz... Oj teraz z całą pewnością go zauważa... Od tamtego momentu wszystko zaczyna się naprawdę komplikować...
    Tamara jest wredna, wyniosła i lubi rządzić - żaden sekret, ale... jak się okazuje jest także samotna i to zaczyna dawać się Jej we znaki właśnie po spotkaniu z Maćkiem. Tym razem to ją ciągnie do Maćka, a on jakby tego nie zauważał. Mści za przeszłość? A może Tamara najzwyczajniej w świecie już mu się nie podoba? Może jest nieśmiały? Jak myślicie czy jest inny powód? A nooo jest :-)

    "Farbowana blondynka" to zabawna i bardzo przyjemna powieść, którą czyta się błyskawicznie, niejednokrotnie wybuchając gromkim śmiechem. Dobry styl, wnikliwe spostrzeżenia, niebanalne sytuacje i zaskakujące zwroty akcji to zdecydowanie najmocniejsze atuty tej książki. 
    Lektura jest dosyć lekka, ale lekka nie oznacza w tym przypadku płytka. Autorka porusza sprawy, o których warto mówić, skłania do refleksji. 
   Historia Tamary pokazuje, że przywiązujemy ogromną wagę do tego, żeby mieć, a nie być. Szaleństwo posiadania i zdobywania kolejnych rzeczy oraz sprawności na drabince sukcesu przesłania nam cały świat i niszczy naszą otwartość na relację z innymi ludźmi. Dążąc do spełnienia marzeń zapominany o tym, co tak naprawdę jest nam w życiu potrzebne do tego, aby było nam dobrze. 
    W codziennym pędzie ucieka nam gdzieś to, że najważniejszy jest drugi człowiek i jego bliskość... Pieniądze, stanowiska, mega atrakcyjny wygląd - to wszystko jest bardzo ulotne. 
    Prawdziwe szczęście znajduje się gdzie indziej... 

Szczęścia codziennego Wam i sobie bardzo gorąco życzę :-)

Buziaki :-* :-* :-*
I.
Copyright © 2016 . , Blogger