czwartek, listopada 26, 2015

#akcja #reaktywacja #motywacja #mobilizacja #haaaaaaaaaaaa!!!

Kiedy powstawał mój wymarzony, wymyślony i tak długo wyczekiwany ( przez mnie samą, żeby nie było) blog, byłam tak zapalona do tego projektu, że najchętniej publikowałabym na nim kilka tekstów dziennie :-) Ale jak to w życiu bywa, wyszło nieco inaczej...
Dzisiaj pierwszy raz od bardzo długiego czasu zajrzałam tu i co? I nic! Wiatr hulaaaaaa, że aż wstyd... Co z tym zrobić? Dlaczego tak wyszło? I co sprowokowało mnie do *akcji reaktywacji*??? 
Długo by opowiadać... Brak czasu! Akurat! Niestety prawda jest taka, że to raczej słaba organizacja i kiepskie zarządzanie rzeczonym czasem, natłok zajęć i .... no właśnie, co? Jakkolwiek głupio by to nie zabrzmiało, ale dopadła mnie blogomania! Że co??? A no blogomania... Hmm... juz mówię czym w moim rozumieniu ten twór jest :-) Odkąd zaczęłam prowadzić bloga złapałam się na tym, że czytając książkę od razu tworzyłam sobie w głowie tekst, rozważałam jak najlepiej sformułować, podrasować i ubrać w słowa myśl. Niby fajnie, czytam sobie, tekścik zakodowany, łatwizna! Niestety nie. Za cholerę nie mogłam skupić się na czytaniu, wszystko przebiegało jakoś tak dwubiegunowo. Mało tego wieczorem będąc już w łóżku, miałam to samo. Bleee...Widząc fajną książkę, zakładkę, gadżet, zapowiedź imprezy czytelniczej od razu kalkulowałam jak to zaprezentować, zamiast cieszyć się tym w danej chwili. Aaaaa!!! Pasja pasją, ale to stało się bardzo męczące i zniechęciło mnie do dalszych prac na blogiem. Za bardzo zapaliłam się do tematu. Beznadzieja? Wiem, ale nic nie poradzę, tak wyszło. Blog zarastał kurzem, ale fanpejdż POCZYTAM SOBIE, A CO?! miał i ma się doskonale, cały czas się rozwija i zagladają na niego bardzo ciekawe osoby. Cieszy mnie to niezmiernie, bo to taki mój mały łącznik z blogiem i motywacja, żeby jednak napisać jakiś fajny tekst :-) Nie wiem skąd mi się to wzięło, ale uwielbiam pisać i to malo ważne czy piszę na blogu, na portalu czy zwyczajnie układam sobie teksty w głowie, siła wyższa i już. Co prawda cały czas krępuje mnie fakt, że nie potrafię napisać poważnej recenzji, takiej wymuskanej, ugrzecznionej, natchnionej... U mnie jest luz, luz i jeszcze raz luz... I co z tym zrobię? NIC! ;-) Taka po prostu jestem, niczego nie udaję i nie stylizuję się na kogoś, kim nie jestem. Nawet jeśli czasami strzelę gafę, to moja gafa i tyle :-)


Czy mam zamiar odkurzyć bloga? TAK! :-) Dla siebie, dla znajomych, którzy niesamowicie mi kibicują i którym podrzucam czasami pomysły na fajną książkę, dla samego pisania, które mnie relaksuje, odstresowuje i rozwija... Cieszę się na samą myśl, że będę tu zaglądała częściej. Niech tak już zostanie :-) No i fajnie :-D


Buziaki :-*

I.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 . , Blogger