No żesz! Co prawda trochę zajęło mi przetrawienie o co chodzi z tym spalonym, ale bez przesady!
Kompletnie nie rozumiem, skąd taka pewność, że babeczki nie kumają piłki, skąd taka pewność, że mecz to dla nas stado samców kopiących się po czołach i że przychodzimy na stadion tylko po to, żeby pogapić się, na zgrabne i umięśnione skądinąd, tyłki piłkarzy (no dobra tu nas macie :-P)???
No bez żartów kochani!Mam koleżanki, które ogarniają tabele i kibicują żarliwiej niż nie jeden facet.Serio serio.Aktywnie kibicujemy, przeżywamy, śpiewamy i zdzieramy gardła, szczególnie kiedy grają nasi ;-)
Z pewnością każdy kto zna mnie bliżej wie, że piłka nożna zajmuje ważne miejsce w moim sercu, a już szczególnie pewien piłkarz ;-) Na swoje nieszczęście wielką sympatią do Niego zaraził mnie mój kochany M.
Młody, zdolny, ambitny, z ogromnym sercem i do tego cudownie skromny. O kim mowa? Oczywiście o Jakubie, o Jakubie Błaszczykowskim.Uwielbiam chłopaka!
Także kiedy tylko dotarły do mnie wiadomości, że szykuje się autobiografia Kuby, wiedziałam, że będzie moja już w dniu premiery! I tak też się stało.;-) Szczerze mówiąc rzadko sięgam po biografie, ale z sympatii i szacunku do Błaszczykowskiego zrobiłam wyjątek i wiecie co? Nie zawiodłam się.
Zawsze miałam nieodparte wrażenie, że w odróżnieniu od większości swoich kolegów piłkarzy, Kuba bardzo ceni swoją prywatność. Rzadko pokazuje nam swoich bliskich, niewiele jest Go w mediach społecznościowych, nie wyskakuje nam co chwilę z reklamy, talk showu, bądź z tak zwanej lodówki. Za to pokazuje nam siebie w pełnej krasie na boisku, udziela się charytatywnie i owszem robi wiele hałasu, ale jedynie wokół swojej fundacji - Ludzki Gest, aby za jej sprawą pomagać na jeszcze większą skalę. Tym bardziej byłam ciekawa tego, co tak naprawdę znajdę w książce.
Muszę przyznać, że początkowo byłam zaskoczona tym, że współautorką książki jest Małgorzata Domagalik. Skądinąd jedna z najbardziej znanych polskich dziennikarek prasowych i telewizyjnych.Kobieta błyskotliwa, inteligentna, znana z ciętego języka, jednak w żaden sposób nie związana z piłkarskim światem. Niektórym ciężko było przetrawić ten fakt, w zasadzie nie rozumiem dlaczego. Osobiście uważam, że Domagalik dotarła w zupełnie inne rewiry niż zrobiłby to typowy dziennikarz sportowy. Nie skupiła się na samej karierze Kuby, ale na tym jakim jest człowiekiem, jak ciężko musiał pracować nad sobą, aby znaleźć się tu, gdzie teraz jest.
Tak naprawdę piłkarz po raz pierwszy publicznie opowiedział o sobie, o swoim o trudnym dzieciństwie, o buncie dorastania, o tragicznej śmierci ukochanej mamy, której jako dziecko był naocznym świadkiem i o zmierzeniu się z przeszłością. Ale także o rodzinie, przyjaźni, o relacjach z ludźmi oraz o swojej karierze sportowej,o kontuzjach i o ich następstwach.
Pomimo, iż Kuba miał naprawdę pod górkę, mimo wielkiej rodzinnej tragedii i niełatwego dzieciństwa, udało mu się spełnić marzenia i dojść na sam szczyt. Od kopania w piłkę na podwórku w Truskolasach, dotarł do Borussi Dortmund - jednego z najlepszych europejskich klubów oraz reprezentacji Polski z opaską kapitana (nie będę zgłębiała tematu, bo niepotrzebnie podniosę sobie ciśnienie, ale jak dla mnie KAPITAN JEST JEDEN - KUBA - tyle w temacie).
Cóż mogę rzec po dwóch wieczorach spędzonych z "KUBĄ"?
Małgorzacie Domagalik, niektórzy zarzucali, że za bardzo słodziła i była mało obiektywna w stosunku do piłkarza, no cóż...ze mną byłoby podobnie.Nic na to nie poradzę (i w sumie nie chcę), że Błaszczykowski skradł moje serce i jako rewelacyjny piłkarz, ale też i jako wspaniały człowiek.
Historia Kuby opisana w książce dowodzi, że nawet po tak wielkiej tragedii, po tylu kopniakach od losu, człowiek jest w stanie podnieść się, pójść do przodu i osiągnąć sukces, szczególnie kiedy ma ogromne wsparcie bliskich.Od razu na myśl nasuwa mi się moje motto życiowe :" Co cię nie zabije, to cię wzmocni".
"Wydaje mi się, że moja historia może komuś pomóc i dodać wiary w siebie. Dlatego warto podzielić się nią z innymi, a nie wszystko trzymać dla siebie".
I bardzo słusznie! Bo po przeczytaniu tej autobiografii, utwierdziłam się tylko w przekonaniu, że Jakub Błaszczykowski to prawdziwy wojownik, twardy fajter, który nigdy nie odstawia nogi na boisku, a równocześnie bardzo fajny facet, skromny, z wielkim sercem, który może być motywacją i wzorem dla innych.
No to polukrowałam na całego, ale nic nie poradzę na to, że mam słabość do Kuby.
Podczas każdego meczu kibicuję mu jak szalona i trzymam za Niego kciuki najmocniej na świecie, bo to zuch chłopak! :-)
I. :-)
Tytuł: "Kuba"
Autor: Małgorzata Domagalik, Jakub Błaszczykowski
Autor: Małgorzata Domagalik, Jakub Błaszczykowski
Wydawnictwo: Buchmann
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 364
Rok wydania: 2015
Rok wydania: 2015
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz